WYBIERZ LITERĘ

Leksykona masażu na Facebook'u

Historia masażu – Starożytny Rzym

Historia masażu – Starożytny Rzym

 

Rzym będąc pierwotnie kolonią kilku osad leżących na wzgórzach, w ciągu kilku wieków rozrósł się do ogromnego imperium, które zdominowało tereny nad Morzem Śródziemnym.

     W Rzymie sztuce lekarskiej patronowali bogowie: Apollina i Asklepios zwany przez Rzymian Eskulapem. Zanim nastała nowoczesna medycyna praktyki medyczne takie jak leczenie czy chirurgia były wykonywane przez niewolników, którzy nie posiadali wiedzy medycznej a jedynie doświadczenie rodzinne. Przykładem byli chirurdzy-niewolnicy, używający metody upuszczania krwi, jako powszechnej metody leczenia. Leczeniem zajmowali się również duchowni, odprawiający egzorcyzmy. Praktykowali tam również niewolnicy-masażyści, znani jako aleiptei. Masażysta nie musiał, więc obawiać się konsekwencji swojej niekompetencji, jedyną sankcją było naruszenie reputacji, jeżeli jego praktyki zbyt często nie sprawdzały się. Do takiego właśnie środowiska przybyli wysoce wyedukowani greccy terapeuci, którzy w końcu przejęli całkowitą kontrolę nad leczeniem rzymskich obywateli i ich władców. Ich powszechna akceptacja przyszła z momentem ofiarowania wolności przez Juliusza Cezara wszystkim greckim fizykoterapeutom praktykującym na terenie Rzymu w 46 r p.n.e.

     Wpływ medycyny Hipokratesa, w tym praktyk masażu cieszyły się popularnością wśród wybitnych greckich i rzymskich fizykoterapeutów. Praktyki lekarskie, oparte na modelu Hipokratesa bazowały na obserwacji, metodzie prób i błędów, ale głównie na stosowaniu przez pacjenta odpoczynku i właściwej diety. Teoria czterech płynów organicznych sprawdzała się również w koncepcji fizykoterapeutów, którzy uważali, że masaż powoduje ich prawidłowe krążenie.

     Asclepiades (120 – 56 r. p. n. e.) z Prusy w Bitynii, grecki filozof i nauczyciel retoryki, który nie będąc lekarzem leczył naturalnymi metodami, zalecał stosowanie odpowiedniej diety, spacery, masaże i kąpiele. W 90 r. p.n.e. osiedlił się w Rzymie. Nie był naśladowcą Hipokratesa i nie zgadzał się z jego medycyną naturalną.
      Asklepiades był zwolennikiem leżakowanie na wolnym powietrzu, ćwiczeń fizycznych, jazdy konnej, lewatywy, leków brzeciwbólowych, muzyki i śpiewu. Zalecał leczenie klimatyczne, hydroterapię, picie wód leczniczych i wina.
     Masaż u Asclepiadesa był trzeci w kolejności terapeutycznej, zaraz po hydroterapii i ćwiczeniach. Leczył bóle brzucha, rozsmarowując na brzuchu olej. Aby zniwelować nieprzyjemny efekt oziębienia zalecał, aby wszystkie części masować ciepłymi dłońmi zawiniętymi w szmatki. Nie zalecał masażu w gorączce, ale zalecał w przypadku opuchlizny wodnej. Asclepiades twierdził, że dzięki masażom magazynuje odżywcze fluidy i powoduje ich ruch w sposób nieskrępowany i naturalny. To właśnie on odkrył, „że sen może być wywołany łagodnym ruchem ręki w formie głaskania”. Został nazwany ojcem mechanoterapii, ponieważ wynalazł wiele urządzeń wzbudzających ruch fluidów przez obroty, wibracje, gwałtowne poruszanie.

     W pamiętnikach Juliusza Cezara (100 – 44 r. p.n.e.) pt. O wojnie domowej autor wspomina o stosowaniu masażu w postaci szczypania i ugniatania w celu leczenia rwy kulszowej, na którą cierpiał. Informację tę potwierdził Plutarch (med. 45-120 r. n.e.) grecki historyk z Cheronei w swoim dziele pt. Żywoty, pisząc: „Cezar, aby uwolnić się od ogólnej neuralgii rozkazywał swoim niewolnikom codziennie szczypać się”.

     Aulus Cornelius Celsus (25 p. n. e.  – 57 n. e.) lub (53 p.n.e. – 7 n.e.) rzymski uczony i filozof, autor dzieła encyklopedycznego Artes, z którego 8 ksiąg poświęcił medycynie, był zwolennikiem Hipokratesa. Podzielił terapię na trzy formy: 1) dieta, 2) farmaceutyki, 3) chirurgia. Masaż traktował jako część chirurgii. W przypadku gruźlicy Celsus zalecał lekki masaż i ciepłe kąpiele oraz wycieczkę do Egiptu (koniecznie statkiem – klimatoterapia). Jego terapeutyczne metody leczenia bólów głowy również zawierały masaż jako dodatek do ścisłej diety, upuszczania krwi i plastrów (gipsów) musztardowych. Inne zalecenia, co do masażu stosował w przypadku bólów żołądka i nadwagi. Celsus twierdzi, że: „mocne tarcie wzmacnia włókna a lekkie rozluźnia je. Kiedy masaż wykonuje się przez dłuższy czas można stracić na wadze, ale jeżeli wykonuje się go umiarkowanie następuje wzrost wagi ciała. Tarcie jest wskazane, by wzmocnić rozluźnione organy, a rozluźnić te, które są zbyt napięte. Tarcie jest pomocne w przypadku zbyt luźnych organów, gdyż powoduje, że pocierana skóra staje się bardziej jędrna. Długotrwałe tarcie jest wskazane w dotkliwych chorobach, szczególnie podczas ich „anabasis” – stadium początkowe, a także jako środek nasenny dla obłąkanych. Tarcie jest pomocne, kiedy choroba się kończy i może być szkodliwe, kiedy gorączka podnosi się. O ile jest to możliwe powinniśmy zaczekać, aż gorączka spadnie. Masowanie jest stosowane albo na całym ciele, jeżeli mamy zamiar dodać witalności osobie osłabionej, albo tylko na części, żeby zlikwidować dolegliwość odpowiedniej kończyny lub innego chorego miejsca. Tarcie pozwala złagodzić uporczywe bóle głowy, pod warunkiem, że nie jest zastosowane w momencie szczytowym bólu. Tarcie zaleca się także przy paraliżach kończyn, jednakże, powinniśmy unikać stosowania tarcia w pobliżu bolesnych miejsc”.

    Drugim po Hipokratesie wielkim lekarzem starożytności, był Claudius Galenus znany jako Galen (130-200 n.e.) z Pergamonu. Był wyznawcą metod Hipokratesa. Na początku leczył gladiatorów, zyskał popularność dzięki osiągnięciom w leczeniu otwartych ran i uszkodzeń ścięgien. Od 161 roku n.e. był lekarzem rzymskich imperatorów Marka Aureliusza, Lucjusza Werusa i Kommodusa. Jego praca o anatomii obejmuje dokładny opis kości i mięśni i towarzyszących im tkanek, takich jak wiązadła i ścięgna. W swoim De Sanitate Tuenda (Higiena) dał opis masażu oraz pisał, że przed ćwiczeniami należy „zmiękczyć” ciało a nacieranie powinno być różnego rodzaju.
      Galen będąc chirurgiem w szkole gladiatorów mogł poszczyćić się dużym sukcesem w leczeniu ran odniesionych w walkach przez gladiatorów. Znając dużą ilość ziół, z których przygotowywał swoje preparaty i stosował w leczeniu ran gladiatorów na tyle skutecznie, że w tym czasie nie zmarł żaden gladiator.
Wynalazł również „zimny krem”, będący podstawą (basis) wszystkich używanych obecnie maści.
     Galen był wynalazcą kremu nawilżającego Ceroma, składającego się z mieszaniny wosku i oliwy. Krem ten również stosowano do masażu całego ciała.
      Na podstawie opisu Hipokratesowego anatripsis Galen opracował, opis wskazanych przy tego typu zabiegach ruchu rąk: „Pocieranie powinno być różnorodne, powinno zawierać uderzenia i gładzenie, ruchy rąk powinny odbywać się nie tylko z góry na dół i z dołu w górę, ale też pionowo, ukośnie, poprzecznie... Zróżnicowane uderzenia i gładzące ruchy rąk powinny być odbywać się w różnych kierunkach, tak, aby każde włókno mięśnia było dotknięte”.
     W książce pt. Higiena w rozdziale zatytułowanym Masaż poranny i wieczorny Galen pisze; „Sztuka namaszczania sprawia, że zdejmujesz twoją tunikę”. Ten fragment ujawnia jego poparcie dla stosowania masażu i jego pogardę dla tych, które przypisywali seksualne znaczenie jego użycia. W Higienie można odnaleźć jeszcze wiele innych odniesień, co do sztuki masowania, przykładem może być następujący cytat: „Jeśli jest on zupełnie wypoczęty, zbyteczne jest, by go masować albo namaszczać olejkami, chyba, że musi on pokonać ekstremalne zimno; wtedy przygotujemy go do tego specjalnym masażem, takim jak tych, którzy zamierzają przystąpić do zimnej kąpieli.... Ale, jeżeli nasza praca ma przynieść efekty należy z góry zaznaczyć, że po wszystkim musi się on poddać zabiegowi namaszczania olejkami i delikatnemu masażowi. I tak też, jeśli jego skóra jest wyjątkowo sucha powinien zostać namaszczony olejkami ze słodkim olejem; ponieważ to doskonale nawilża suchą skórę. I powinien być poddany krótkiemu masażowi, ale ani zbyt mocnemu ani zbyt delikatnemu, ponieważ naszym celem ma być tylko poprawienie trawienia, nie zaś zmiana stanu skóry albo ciała [mięśni], ani usunięcie z jego ciała ekskrementów. Delikatny masaż sprawia, że ciało staje się odprężone i miękkie, zaś mocny masaż sprawia, że skóra jest szorstka”.
     Galen w swoim dziele pt. O ochronie zdrowia dużo uwagi poświęca profilaktyce, zalecając środki higieniczne w postaci gimnastyki, pracy fizycznej, odpowiedniej diety oraz masażu i kąpieli. Uważał każdy rodzaj aktywności ruchowej za ćwiczenie fizyczne, które powinno się wykonywać przed jedzeniem, po wcześniejszym natarciu ciała. Galen w swoim dziele zaleca ostrożność w stosowaniu ćwiczeń, pisząć: Aktywność ruchowa człowieka zdrowego wymaga dużo uwagi i ciągłej obserwacji reakcji organizmu. Powinna odbywać się według pewnego przyjętego rytuału; ćwiczyć należało nago w pomieszczeniu dobrze ogrzanym.Ćwiczenia poprzedzone były nacieraniem ciała, którego celem było „rozpulchnienie członków”, co się żywszym zabarwieniem skóry i większą gibkością członków i zdolnością łatwiejszego wykonywania ruchów objawia.
     Galen napisał dużo więcej na ten temat, opisując szczegóły przygotowawczego masażu, trwania masażu na każdym etapie ćwiczeń i w końcu nacierania ciała, które jest wysoce wskazane po ćwiczeniach. Galen napisał, „Ćwiczenia wzmagają moce duszy. Koniecznym jest, by troska o zdrowie górowała nad troską o pracę”.
     Galen był zwolennikiem stosowania kąpieli, traktował je jako sposób leczenia i metodę na poprawę stanu zdrowia. Rzymianie uwielbiali korzystać z kąpieli w gorących źródłach, przynosząc ulgę zmęczonym mięśniom i zmysłom. W związku z modą i zapotrzebowaniem na źródlane kąpieliska z czasem je rozbudowywano i przekształcono w łaźnie, sauny i termy. Miejsca te nazywano aquae, a zabiegi tam wykonywane określano mianem sanus per aquam, czyli leczenie przez wodę.

     U Rzymian, którzy opierali swe znaczenie na sile fizycznej, ruchy czynne (ćwiczenia) i bierne (masaż) odgrywały nadrzędną rolę w życiu codziennym i przy leczeniu rozmaitych chorób.

     Greckie nacierania – anatripsis – przeszły do Rzymu jako frictiones (także apotherapeuticae). W łaźniach rzymskich prócz, unctorów, którzy namaszczali skórę i obrabiali ją tarłem (strigilis), byli także do usług, tractatores, którzy mięsili, ugniatali i naciągali członki.

     Większość bogatych Rzymian miało własne łaźnie w swoich posiadłościach. Posiadały one liczne udogodnienia, zwykle przeważał w nich marmur, sufity i ściany były dekoracyjnie malowane i prawie zawsze wypełnione były wpadającym światłem słonecznym. W podmiejskich domach budowano, małe prowizoryczne parowe pokoje. Jednak najwięcej przyjemności dostarczały rzymskim obywatelom i ich gościom duże, wypełnione słońcem publiczne łaźnie. Obfitowały one w duże otwarte przestrzenie, były wyposażone w egzotyczne marmurowe wanny, które były napełniane czystą, ciepłą wodą. W łaźniach można było cieszyć się uśmierzającym delikatnym masażem biegłej w tej sztuce młodej niewolnicy. Zapach olejków i talków, lniane i bawełniane świeże ręczniki, wszystko to wzbudzało radość i podekscytowanie.

     Łaźnie rzymskie były bardzo podobne do greckich sal ćwiczeń w okresie ich świetności. Największe łaźnie, termy (balneae), mieściły w sobie biblioteki, sale wykładowe i ścieżki spacerowe. Były to pomieszczenia, w których trenowali sportowcy. Korytarze i cypel ozdabiane były rzeźbami greckich bogów. Posągi miejscowych dygnitarzy albo patrycjuszy, w przeciwieństwie do innych, były ubrane. Wszystkie duże miasta imperium rzymskiego miały swoje łaźnie; nawet małe wsie położone z dala od miast szczyciły się swoimi łaźniami. Historycy twierdzą, że jedną z największych kar, która mogła zostać nałożona na wieś albo miasto miało być zamknięcie publicznej łaźni.

     W 33 r. p.n.e. Agryppa dokonał spisu term i było ich wtedy 170, a później ilość ich dochodziła do tysiąca. Opłata pobierana przez właścicieli albo przez dzierżawców, była bardzo niska, przy czym dzieci zwolnione były z tej opłaty. Agryppa, do którego należała opieka nad łaźniami publicznymi, sprawowanie kontroli nad ich ogrzewaniem, czystością i administracją, chciał uświetnić swoje urzędowanie przez niecodzienną hojność. Wziął, więc na siebie opłaty za wstęp, co było równoznaczne z zapewnieniem, przynajmniej na rok bezpłatnych łaźni dla mieszkańców Rzymu, a bezpośre¬dnio potem wzniósł termy, które noszą jego imię i do których wstęp miał być zawsze bezpłatny.

     Termy te były nie tylko łaźniami, w których połączono, dzięki doskonałym urządzeniom, najróżniejsze formy kąpieli: łaźnię suchą i łaźnię właściwą, kąpiele zimne i gorące, pływalnie i wanny. Poza tym obejmowały one w swym olbrzymim czworoboku, po którego zewnętrznej stronie ciągnęły się portyki pełne spacerujących ludzi i klientów niezliczonych sklepików, ogrody i promenady, stadiony i sale wypoczynkowe, sale gimnastyczne i gabinety masażystów, a nawet biblioteki i prawdziwe muzea.

     Pośrodku wznosiły się budynki właściwych term. Żadne prywatne balneum nie mogło z nimi rywalizować ani pod względem ilości wody doprowadzonej z akweduktów do rezerwuarów, które w termach Karakalli zajmowały swoimi 64 sklepionymi komorami dwie trzecie południowej strony, ani pod względem precyzji skomplikowanego systemu pieców. System ten przewodził, rozdzielał i dawkował ciepło do sal. W pobliżu wejść umieszczone były szatnie – apodyteria, gdzie klienci przychodzili się rozbierać. Tepidarium, obszerne, sklepione pomieszczenie, w którym temperatura była zaledwie letnia, znajdowało się pomiędzy frigidarium na północy i caldarium na południu. Frigidarium bez wątpienia zbyt obszerne, żeby mogło być kryte, zawierało basen kąpielowy, w którym zanurzali się kąpiący. Caldarium, poprzedzane przez pokoje (sudatoria, laconica), których wysoka temperatura wywoływała poty jak we wschodnich łaźniach, tworzyło rotundę, oświetloną przez południowe i popołudniowe słońce, ogrzewaną za pomocą pary krążącej pomiędzy suspensurae, położonymi pod posadzką. Dookoła znajdowały się małe salki, gdzie można było kąpać się osobno, a wewnątrz mieścił się olbrzymi basen z brązu, wypełniony wodą, której temperatura utrzymywana była na odpowiednim poziomie przez wmurowany pod nim piec, zajmu¬jący środek hypocausum, które promieniowało wokół ciepłem. Po bokach tego gigantycznego ugrupowania urządzono palestry, przy¬legające z kolei do scholae, gdzie kąpiący się, już rozebrani, mogli oddawać się ulubionym ćwiczeniom.

     W tepidarium kąpiel kończyła się nacieraniem ciała olejkami i były prowadzone manipulacje oraz ćwiczenia gimnastyczne. Masażyści – niewolnicy specjalizowali się różnych dziedzinach; frictores lub strigiles masowali ciało specjalnymi szczotkami i usuwali pot i brud skrobaczkami (strigillis),unctores lub onduarii – masowali ciało olejkami i tłuszczami, aleiptei i tractatores – masowali i nastawiali stawy, iatratiptes – nacierali ciało łabędzim puchem a alipilii usuwali szczypczykami włosy.


     Oprócz kapieli ciepłych i gorących w termach były stosowane także kąpiele parowe tzw. parnie (assa sudatio, assum, sudatorium, laconicum), które były przeprowadzane w dużych widnych salach, o kopulistym sklepieniu. Przy assum znajdowała się sala zwana unctorium (unguentum – olejek) lub oleoterion (olea – oliwa), w której namaszczano ciała olejkami. Wszystkie potrzebne w termach rekwizyty, jak: naczynia z olejkami – ampullae oleariae, skrobaczkę–strigillis, prześcieradła – lintea (sabona) przynosili towarzyszacy swym panom niewolnicy. W termach obsługiwali pracownicy tzw. łaziebny–balneator, którzy pobierali za swoje usługi opłatę, na którą nie wszyscy mogli sobie pozwolić.

      Termy były otwarte dla publiczności od piątej rano, a zamykano o zachodzie słońca.

     Masaż był integralną częścią rzymskich łaźni. Graham pisze: „W tym okresie, masaż w swojej pierwotnej formie znajdował poparcie wśród ludzi różnych klas, od patrycjuszy, bogaczy, uczonych po biednych, zniszczonych starych niewolników i stosowany był dla rozmaitych celów; jako sposób skrócenia długiego okresu rekonwalescencji, lub jako forma luksusu łączona z zabiegami dostępnymi w łaźniach lub jako trening przygotowujący do przetrwania okresu długotrwałego i ciężkiego wysiłku fizycznego. Dlatego też bardzo często masaż był stosowany przed i po ćwiczeniach i walkach, szczególnie przez gladiatorów, aby złagodzić bóle stłuczeń jak również, by ich odświeżyć. Ci, którzy zajmowali się tarciem i nacieraniem olejkami, podobnie jak ci, którzy poddawali się tym zabiegom, różnili się pochodzeniem i kwalifikacjami. Czasami byli oni terapeutami, czasami duchownymi lub też niewolnikami, ale najczęściej byli to tzw. aliptai (od alipes, zwinny), których głównym zadaniem było namaścić olejkami zapaśników przed i po ćwiczeniach i dbać o ich dobry wygląd”.

     W epoce Marcjalisa i Juwenalisa, za Domicjana i jeszcze za Trajana żadne formalne rozporządzenie nie zabraniało kobietom kąpać się razem z mężczyznami. Te, którym to nie odpowiadało, mogły po prostu nie przychodzić do term i korzystać z łaźni (balneae) przeznaczonych do ich wyłącznego użytku. Wiele jednak kobiet ulegało pokusie gier sportowych, które poprzedzały kąpiel, i wolało raczej narazić swą reputację przez korzystanie z term w tym samym czasie, co mężczyźni niż rezygnować z przyjemności. Stąd, w miarę jak się zwiększała popularność term, zaostrzały się skandale, co musiało skończyć się interwencją władz. Hadrian cesarz rzymski (76-138), żeby położyć kres tym skandalom, wydał dekret, w którym była mowa, że kobiety i mężczyźni mieli się odtąd kąpać oddzielnie. Bramy budynków przynależnych do term otwarte były dla publiczności bez różnicy płci od godziny piątej rano. O szóstej otwierało budynek centralny, ale tylko dla kobiet. O ósmej względnie o dziewiątej z kolei wchodzili do łaźni mężczyźni, którym wolno było tu przebywać aż do godziny jedenastej lub dwunastej.

     Na temat działalności rzymskich „term” i stosowania masażu uskarżał się Seneka (55 r. p.n.e. – 40 r. n.e.), który przebywając w modnym kąpielisku Baje mieszkał w pobliżu term. W liście do przyjaciela pisał „Wyobraź sobie więc te najprzeróżniejsze głosy, których już uszy ścierpieć nie mogą kiedy trafi się jakiś próżniak, któremu sprawiają przyjemność pospolite masaże, słyszę klaskanie dłoni o ciało, przy czym odgłos zmienia się zależnie od tego, czy dłoń spada na ciało zwarta, czy płaska...” .

   Owidiusz (43 r. p.n.e. – 17 r. n.e.) liryk rzymski w swojej Sztuce kochania poleca kurort w Baje jako dobre miejsce na zdobycie serca kobiety, pisząc w Księdze I, w VIII pieśni:
 
                                                     ....niesposób jednak pominąć
                                                         kąpielowe miłe Baje.....
                                                        Gdy się o miłości baje,
                                                        na myśl muszą przyjść nam Baje,
                                                       gdzie kąpiel każdy dostaje,
                                                        i....z raną w sercu zostaje.

                                                       Tam wre życie namiętności
                                                       na słonecznej plaży modnej.
                                                       Tam na cnotę dziewic dybie
                                                        rzymski <Esikus pogodny>.

                                            
     W łaźniach greckich bywalcy łaźni kąpali się i ćwiczyli nago, w łaźniach rzymskich natomiast noszono tuniki lub inne okrycia, odpowiednie do kąpieli i ćwiczeń. Łaźnie te różniły się także rodzajem wykonywanych ćwiczeń. Celsus zalecał lekkie spocenie się, a ćwiczenia nie powinny być zbyt męczące. Galen zalecał po każdym ćwiczeniu poddanie się masażowi z użyciem olejku a czasem również gorącej kąpieli. Kąpiel odbywała się w płytkich basenach. Na początku „pacjenta” poddawano kąpieli w coraz cieplejszej wodzie a zabieg kończono tzw. frigidarium, czyli skokiem do zimnej wody. Bardzo ważnym elementem było nacieranie olejkami, które odbywało się przed i po kąpieli. Niektóre łaźnie posiadały oddzielne pomieszczenia, w których nacierano olejkami i masowano; były one nazywane, aleipterion lub unctorium. Ale zawsze końcowym elementem każdej kąpieli było nacieranie ciała olejkami, pachnidłami lub specjalnie dla tego celu przygotowanymi kosmetykami. Porządek i długość każdej kąpieli był określany przez lekarza i dostosowany do kondycji fizycznej, wieku i stanu zdrowia.

Walce zapaśniczej, do której trzeba było natrzeć skórę maścią sporządzoną z oliwy i wosku, zwaną ceroma — czyniła ona skórę elastyczną — a następnie warstwą pyłu, która nie pozwalała wyślizgiwać się przeciwnikom z własnych objęć — mogli brać udział tylko zawodnicy zupełnie rozebrani. Walki odbywały się w palestrach budynku centralnego blisko pomieszczeń oleoteria i conisteria, gdzie nie tylko zapaśnicy, ale także zapaśniczki, przychodziły namaszczać się olejkami zgodnie z regula¬minem walk.
Zapasy atletyczne były, więc ściśle związane z kąpielą, która następowała po walce. Kąpiel składała się z trzech etapów. Najpierw kąpiący się, pokryty potem, szedł do szatni — apodyterium, ażeby się rozebrać, o ile nie zrobił tego przedtem. Następnie wchodził do jednego z sudatoria, które przylegały do caldarium, i w jego gorą¬cej temperaturze pocił się jeszcze bardziej: była to łaźnia sucha. Potem przechodził do caldarium, gdzie temperatura była również wysoka i gdzie mógł nadto, podszedłszy do labrum, skrapiać błyszczącą od potu skórę gorącą wodą i wyskrobać ją następnie przy pomocy skrobaczki. Kiedy się już w ten sposób oczyścił i osuszył, wra¬cał z powrotem, zatrzymywał się w tepidarium dla uniknięcia zbyt gwałtownych różnic temperatury i w końcu biegł do frigidarium, żeby zanurzyć się w zimnej wodzie basenu. Takie są trzy etapy hi¬gienicznej kąpieli zalecanej przez Pliniusza Starszego.

     Lekarz i mistrz zielarski za czasów Nerona – Dioscorides na podstawie swoich badań przedstawił medyczne aspekty stosowania esencji roślinnych, co stanowiło duży krok w aromaterapii. Rzymianie stworzyli 3 rodzaje kosmetyków: w formie kremów, w postaci płynnej i sproszkowanej, których najwięcej używał Neron.

     Sabina Popea – żona Nerona znana była z dbałości o swoją urodę i codziennie zażywała kąpieli w oślim mleku, po czym była masowana i natłuszczana wonnymi olejkami. Była prekursorką mlecznych maseczek urody na twarz, które przedłużały młodość, zapobiegając wiotczeniu skóry. Maseczki były wytwarzane na bazie mleka z dodatkiem mączki pszennej, miodu i świeżych liści różnych ziół. Dbała również o swój biust, wzmacniając go maseczkami z glinki, cytryny i octu.

      Oto humorystyczna anegdota za czasów Hadriana cesarza rzymskiego (76-138), przytaczana przez licznych pisarzy i autorów:
Hadrian kąpał się często w łaźniach publicznych, i to razem ze wszystkimi ludźmi. Pewnego razu zauważył tam, jak weteran, którego znał z armii, ocierał sią plecami o marmur, pokrywający ceglaną ścianę caldarium. Zapytał go wówczas, dlaczego to robi. Stary żołnierz odpowiedział, że nie ma pieniędzy na opłacenie niewolników, cesarz wiąc natychmiast dał mu pieniądze i niewolników. Naturalnie nazajutrz na wiadomość o przybyciu cesarza do łaźni wielu starców zaczęło sią w ten sam sposób ocierać o ścianą, ażeby spowodować podobną hojność. Ale Hadrian poradził im tylko, aby pomogli sobie i oczyścili się nawzajem. Od tego dnia takie wzajemne oskrobywanie stało się w termach modne. Wolno jednak przypuszczać, że tylko biedni ludzie ulegali tej modzie.

 Bogaci mieli dość środków, żeby opłacić sobie skrobanie, masaż, namaszczanie i skrapianie wonnościami. Trymalchion kazał się wycierać nie zwykłym płótnem, ale serwetkami z najdelikatniejszej wełny, a następnie korzystał z usług trzech masażystów, którzy wyrywając go sobie z rąk owijali go w szkarłatne okrycie i układali w lektyce. Trymalchion należycie wytarty dzięki troskliwym zabiegom specjalistów i niesiony na barkach swoich ludzi wracał prosto do domu, gdzie oczekiwał go obiad.

     Rzymskie łaźnie były bardzo popularne przez ponad sześćset lat, zyskały popularność niespotykaną w całej historii ludzkości. Jeden autor napisał, że „łaźnie ucieleśniły idealny sposób spędzania czasu przez rzymian”. Obrazy na rzymskich wazach przedstawiają sceny na świeżym powietrzu, znanej jako loutron, pokazują mężczyzn i kobiety (w oddzielnych pomieszczeniach) biorących prysznic, robiących pranie, nacierających się, oskrobujących swoją skórę przy pomocy strigils i namaszczających się olejkami.
 
     Nie wszyscy cenili ten sposób spędzania czasu. Marek Aureliusz (121-180) cesarz rzymski od 161 r. n.e. powiedział podobno: „Czym jest kąpiel – olej, pot, brud, tłusta woda, wszystko, co odrażające”.

      II wiek chrześcijaństwa zakorzenił się wystarczająco silnie, aby mieć wpływ na zapatrywania coraz większej rzeszy społeczeństwa. Choć pokorni i ubodzy są licznie reprezentowani. To przenikanie w społeczeństwie obala bariery społeczne, etniczne i kulturowe nie siłą, lecz braterstwem. Chrześcijanie prowadzą podobne życie do życia im współczesnych-choć rzadziej odwiedzają termy i nie korzystają z usług masażystów. Nawiązują coraz więcej kontaktów, zawsze gotowi są wyświadczyć przysługę i poświęcić się, wykonując tylko te zajęcia, które są zgodne z ich wiarą. Wstępują w związki małżeńskie ze współwyznawcami, by łączyć się w tej samej trosce o surowość moralną i wzajemną wierność.

     Celsus szydził z nowej religii, której założyciel rodzi się z matki-wyrobnicy, a której pierwszymi misjonarzami byli rybacy z Galilei. Celsus kpi z Żydów i chrześcijan, porównójąc ich do gromady nietoperzy, do mrówek wypełzających z mrowisk, do żab zebranych wokół bagna, do robaków zgromadzonych w kałuży i spierających się między sobą o to, kto z nich jest największym grzesznikiem; twierdzą: To nam Bóg wszystko odkrywa i przepowiada, to o nas się troszczy i zabiega lekceważąc świat cały, nie zajmując się ruchem gwiazd i wielką ziemią. W tym samym okresie poganie kpią z tego, że wspólnoty chrześcijańskie rekrutują się głównie z ludzi prostych. Utrzymują, że Ewangelia wywiera urok tylko na „ludzi głupich, niskiego pochodzenia, prostaków, niewolników, proste kobiety i małe dzieci”.

      Za panowania Marka Aureliusza Kościół Chrześcijański rozciąga się od Germanii do Mezopotamii (obecny Irak) docierając do afrykańskich wybrzeży Morza Śródziemnego, gdzie Aleksandria i Kartagina są dwiema „latarniami morskimi”. Za jego czasów Ewangelia zyskuje zwolenników wśród członków arystokracji. W Kartaginie pierwsze nawrócenia dokonały się w żydowskich koloniach, powiększonych o uciekinierów z Jerozoliny po zwycięstwie Tytusa.

      W przeciwieństwie do Żydów chrześcijanie asymilowali się w Cesarstwie, potwierdzając swą lojalność. Nie chcieli być obcą rasą lub żyć jak emigranci. Nic nie wyróżniało ich wśród współobywaleli – ani język, ani strój, ani obyczaje. Co najwyżej na ulicy poganin mógł zauważyć prostotę ich ubioru, brak błyskotek, surowość i skromność stroju.

      Lukian na podstawie własnych obserwacji chrześcijan nakreśla ich obraz. Chrześcijanie przywiązują duże znaczenie do ksiąg świętych, wykazują szacunek wobec wyznawców wiary żywiony przez wspólnotę, przywiązują niewielką wagę do pieniędzy i wydają je na potrzeby cierpiących oraz manifestują pogardę dla śmierci, opartą na nadziei życia wiecznego.

      Rozrywki są dla chrześcijan sprawą, którą roztrzygają oni w sumieniu. Kosciół potępia zabawy i widowiska z powodów religijnych i moralnych, co najwyżej pozwala by wierni uczestniczyli w świętach rodzinnych, ślubie lub uroczystości przywdziewania męskiej togi, pod warunkiem, że nie łączą się z bałwochwalstwem.

      Wychowanie fizyczne miało swoich zwolenników i przeciwników, potępiano całkowitą nagość gimnazjonu, jak i przesadną troskę o ciało, nacierania i masaże. O gimnazjonach i palestrach mówiono, że są to miejsca gdzie „diabeł załatwia swoje sprawy”.

     Śmierć Marka Aureliusza w 180 r. w pewnym sensie wyznacza koniec starożytności, która w owym czasie przeżywała swoje apogeum, a także zapowiada nadejście nowego świata.

 

 

 

 

 

 

Źródło:
Leszek Magiera. Historia masażu w zarysie. 2007
www.leksykonmasazu.pl (2015)
Leszek Magiera. Leksykon masażu i terminów komplementarnych. 2015
Źródło foto:
www.histurion.pl


 

Informacja o śmierci Leszka Magiery

W związku ze śmiercią właściciela strony Leszka Magiery, nie pojawiają się na niej nowe treści czytaj więcej czytaj więcej

ZMIANA W DYSTRYBUCJI KSIĄŻEK WYDAWNICTWA BIO-STY ...

Z dniem 1 października 2021 roku Oficjalnym i wyłącznym dystrybutorem książek wydawnictwa BIO-STYL i REHMED na terenie Polski zostaje firma Med Store z siedzibą w Krakowie. ... czytaj więcej czytaj więcej

02 Fizjologia zjawisk biologicznych zachodzących ...

Fizjologia zjawisk biologicznych zachodzących pod wpływem sprężystego odkształcania tkanek czytaj więcej czytaj więcej

01 Fizjologia zjawisk biologicznych zachodzących ...

Fizjologia zjawisk biologicznych zachodzących pod wpływem sprężystego odkształcania tkanek czytaj więcej czytaj więcej

Oferta BIO-STYL

Firma wydawnicza Bio- styl przedstawia ofertę książek z zakresu masażu. Wszystkie książki posiadają… recenzje. Zapraszamy do księgarni„ w całej Polsce i księgarni inter ... czytaj więcej czytaj więcej

Bio-Styl

W Leksykonie masażu została opisana firma wydawnicza Bio-Styl Leszek Magiera czytaj więcej czytaj więcej



Warto wiedzieć

INFO REGIONALNE

Partnerzy

Bio-Relax Habys Wyższa Szkoła Edukacji i Terapii